Otulona w wieczności
Nadchodzi poranek
Otulona w ciepłą kołderkę
Odpływam w nieznane
Tam gdzie godzina jest wiecznością
Uśmiech rozbrzmiewa jak symfonia
Szczęście wkrada się do serca
Co los przyniesie?
Co będzie jutro?
Czy ciepło rozpuści taflę lodu?
Czy gorące kakao rozgrzeje me usta?
Czy wystarczy mi ta słodycz?
Dziś sama
Jutro będę oddychać razem z Tobą
Wirować w tańcu na parkiecie życia
Które podobno jest bezcenne...
autor
HeavenLoverGirl
Dodano: 2007-02-25 11:42:10
Ten wiersz przeczytano 399 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.