Wieczność
Gdzieś na Ziemi góra największa mieszka
Raz na tysiąc lat ptaszek nad nią
przelatuje
Ociera szczyt spodem swego brzuszka
Ziarenko skały ze szczytu odłamuje
Gdy już całą górę w proch obróci
Pierwsza minie sekunda wieczności
Proch na miejsce swe powróci
Zapomni o swej młodości
autor
Piotr_Wójcik
Dodano: 2006-11-23 20:50:51
Ten wiersz przeczytano 397 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.