Otwórz drzwi - to ja
Otwórz drzwi - to ja
moje serce łka...
Twoje dłonie tak daleko
usta też za siódmą rzeką
czasu szmat...
Co mam zrobić, gdzie mam iść?
Gdy mój sen umyka mi...
I choć dłonie mam otwarte
to co mam tak mało warte jest...
Bo bez Ciebie
Twoich słów
znowu błądzę...
i umieram znów...
Otwórz drzwi - to ja
Twój lutowy kwiat...
Zimne płatki wciąż uśpione
wyglądają Twoich dłoni
czasu szmat...
Daj im ciepło, obudź je
sen nie musi stać się dniem.
Mogę tak jak kwiat paproci
być królową Twojej nocy, magią chwil...
Bo Cię kochać
pragnąć ćię...
To moje życie
radość, sens...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.