Pa - do nigdy!
Mościa panno, w moje łaski się nie
wkradaj.
Twoje wdzięki - mówię szczerze - już nie
kuszą.
Dajże spokój - po cóż cała maskarada?
Na fotelu aksamitnym chciałbym usiąść.
A ten dreszczyk? Pomyliłaś dziś z czymś
innym.
Nie dotykaj! Ałła! Błagam! Nie! Nie
dzisiaj!
Moje ciało już się bronić nie ma siły.
Jakże można tak nachalną... Któż to
słyszał!
Ewidentnie zasługujesz na naganę.
Do widzenia! Że poczekać chcesz na
finał?
Zmiana ról. Że cię uduszę? Nie
przestanę!
Pa! Do nigdy. Zwyciężyłem. Wstrętna
grypa!
Komentarze (38)
Dreszczyk, nabrałaś mnie. Pozdrawiam ciepło i zdrowia
:)
Magdo super....
ze pokonałaś choróbsko - zdrowiej
lekko i na wesoło
pozdrawiam
Fajny wiersz, puenta zaskoczyła :)))
Grypę omijam, bo jest niemiła!
Ona mnie też, bo się szczepiłam :) O chorobie na
wesoło. Pozdrawiam.
Ciekawie i z polotem, wesolo.
Super klimat.:)
Pozdrawiam cieplo.
spotkałem kiedyś wrednego typa
który z pewnością nie był panienką
przedstawił się; Marek Agryppa -
choć przystrojony był sukienką
to wyglądał groźnie i srogo
bo ten ciuch okazał się być togą..
:))
Fajne, z poczuciem humoru,
do tej niefajnej panny.
Pozdrawiam.
A to mościa panna grypa!
Fajnie odwróciłaś znaczenie, Madziu.
Jak zawsze formalnie bez zarzutu :)
Mówisz, że grypa na dzień dobry?
Wolę nie! Lepiej przeczytać tylko o niej. ;-)
Grypa nie czeka ale ucieka,
gdy na twardego trafi człowieka!
Pozdrawiam!
fajne, lekko się czyta:):)
Nigdy nie mów nigdy:-)
Tu jednak stoję murem za "nigdy":-)))
Wiersz super podkręcający emocje z zaskakującym
zakończeniem:-)
Miło było przeczytać, pozdrawiam Ciebie Magdo
najserdeczniej na dobrą nockę:-)
proponuje jeszcze dać podpis:
'mors'
rozmawiałem niedawno z jedną,
i faktycznie po kąpielach w przeręblach grypa ma już
u nich przerąbane
:) ależ końcówka zaskakująca:))
Bardzo fajnie, to Ałła! - świetnie.
niby odchodzi i wraca
a ja mam antybiotykowego kaca...
+ Pozdrawiam