Pałac przeznaczenia
Siądź na koń,
gnaj, uciekaj!
Jak najdalej,
tam, gdzie miejsce Twoje.
Słońce nasze
dawno już zaszło.
Dwa serca,
królestwa światów naszych.
Ja także swój pałac mam.
Pożegnajmy się zatem,
poszukajmy tych,
którzy od dawna
w naszych sercach
gościny szukali.
Ta noc zakończy NAS,
odtąd przeszłość
nie będzie miała wstępu
do myśli codziennych.
Bądźmy niczyi,
wszystko wokół będzie nasze.
Zostańmy władcami
we śnie tym jakże pięknym,
choć nierzeczywistym.
Zatem z głową uniesioną
przed siebie kroczę,
ostatnie spojrzenie na pożegnanie.
to koniec,
już świta kochanie.
Komentarze (10)
Ładnie choć smutno , ale dobrze że to tylko sen
pozdrawiam
Chcieliby by się trafić do takiego pałacu
przeznaczenia.
Ładnie ale smutno o miłości. Pozdrawiam:)
Niespełniona miłość mimo tylu oczekiwań.Tak
odczytuję.Pozdrawiam:)
Sny nierzadko są piękne i lubią się spełniać. Fajny
wiersz.
Pozdrawiam z uśmiechem.
zamiast cukru radzę dać sobie siana. nie potrzebuję
reklam pod moim wierszem. Dziękuję, żegnam.
bo wiesz Pałac
jest zamknięty
i chłodem powiewa
a natura życia żywotnością w:):)
w:) a wiesz nie sztuką jest na konia wsiąść
ale ważne czy lejcami jak dłońmi
jego poprowadzisz
albo on ciebie by dojść do celu
ty będziesz chciała go dla siebie
lecz on dzicz woli jak ja
cukier tobie podam
i będę w siódmym niebie
ale czy ty?? w:):)
#nea to chyba nie jest na temat mojego wiersza. Jeśli
chcesz się zareklamować, to chociaż zostaw po sobie
głos. Pozdrawiam.
kazdy do swojego palacu, smutne...
piekny wiersz:)