Palmy
Wczoraj była Niedziela Palmowa, a ja zapomniałem. Przypomniałem sobie dopiero, kiedy synowa wysłała mnie do lasu.
Pójdę nad staw, bo gdzieżby
Wcześniej jak tam? W każdym razie
Po zimie już budzą się wierzby
I każda piękne ma bazie.
Natnę gałązek z kotkami
Zawinę w wielki liść chrzanu,
Ozdobię to borówkami,
Bo nie ma w pobliżu bukszpanu.
I porozkładam w wazonie,
Lub wbiję w doniczki z ziemią...
(Niestety niepoświęcone,
Bo Kościół przegrał z pandemią.)
Komentarze (19)
Pozdrawiam serdecznie :)
To że lubisz bawić się kontrowersjami to zapewne
dobrze. Fakt pandemia to woda na młyn wszelkiego
rodzaju lewactwa. Zastanawiam się tylko jakie
znaczenie może mieć słowo "przegrał" i pewnie nie jest
to miodem na moje serce. Pozdrawiam z plusem:)))
Niby obojętny klimat, ale jednak smutno, to kolejne
świętowanie inne niż dawniej...
+
ale w przypadku bardzo pilnego chrztu można ...
Z kranu nie, ale jak się ma w domu wodę święconą to
można samemu poświęcić palmę wielkanocną, która jest
symbolem zmartwychwstania i nieśmiertelności duszy,
zwycięstwa, ale także symbolem męki oraz odkupienia.
Byłam w niedzielę, stałam przed kościołem, ksiądz
wyszedł na zewnątrz i poświęcił palemkę moją :)
A przecież można wodę z kranu poświęcić
a potem tą wodą poświęcić pokarmy.
Trzeba mieć tylko modlitewnik,który podaje modlitwę
podczas święcenia.
albo poszukać instrukcji w necie
np tu :
https://kurierlubelski.pl/koszyczek-wielkanocny-co-wlo
zyc-jak-bedzie-wygladalo-swiecenie-pokarmow-w-wielkano
c-2021-sprawdz-co-powinno-znalezc-sie-w/ar/c15-1490834
8
Matko Święta ta palemka
to chyba będzie przeklęta
:)
pozdrawiam serdecznie Jastrzu
ładny wiersz ... Jak widzę znowu masz pecha ...
zapraszam Ciebie serdecznie do kościoła św Jadwigi w
Zabrzu ...u nas w kościele na kilku maszach święcili
palmy ...
Więc ja z rodziną mam poświęconą ...
No niestety...
Nie ścinam kwiatu, chyba że wcześniej coś łodygę
nadłamało.
Nie lubię, gdy trzeba przyciąć gałąź.
Trawy też mi żal, skoszonej ze wszystkim
co w niej z nią żyć chciało.
Piękny Twój wiersz, a liść chrzanu jakby bandażem na
to, co się stało w przestrzeni wieków.
Dobrego dnia.
Skłaniasz do świątecznej refleksji.
Pozdrawiam.
Marek
Nie byłam i nie zrywałam kotków...
Pozdrawiam :)
... i tylko czekać jak z kotków wysypią się robaki
(już tak miałam i odtąd nie wkładam ich do wazonu))