Pamfet na nowego beja
Który zszedł na psy
Czy ktoś nas powiadomił,
Że szatę swą zmienia
Czy ktoś
Choć palcem kiwnął
Nie
No a teraz bej
Też działać tak zaczyna.
Nic nikomu nie mówi
Po tajniacku
Przebiera szaty
W błękit na biel zimną
Otuloną wąską czerwienią
I niespójną zielenią
I te małe literki
Lupa okulary
Nic tu nie pomogą
A i jeszcze te reklamy
O zgrozo
Forum jakoś spowszedniało
Zobojętniało
Na ludzkie oczekiwania
Nie dzieje się nic ciekawego
Tak jak na innych stronach
Nikt z bejowiczami
Nie gada o planowanych
Po tajniacku
„ szefostwa zamiarach”
Komentarze (6)
Było tak pięknie,a teraz tak jakoś ponuro-i smutno się
robi.I zlewają się wszystkie małe literki.Ja wzrok mam
kiepski...dobry wiersz.
Wszystkie bolączki wylałeś w wierszu... czujemy to
samo...
Autor ma racje - bej zszedł na psy.
dużo prawdy, jest w Twoim wierszu, niestety...
Masz racje tu i lupa nie pomoże trzeba mikroskop :)
dobry wiersz!!!
Smutne to lecz prawdziwe...