Pamiętam
Pamiętam jak mi powtarzałaś,
Codziennie wciąż to same zdanie.
Chwila zwycięstwa bywa mała,
Ważne , co później pozostanie.
Nie bierz do siebie żadnej winy,
Nie znaczy nic, a nawet wcale.
Po cóż zagłębiać się w przyczyny,
Wymuszać krzywd daremne żale.
Pozostań sobą, jeśli umiesz,
Wróg się okaże twoim bratem.
Bo błąd po czasie swój zrozumie,
Doceni także wiary stratę.
Słuchałem ciebie jak natchniony,
Usta z podziwu otwierałem.
Prawdą najszczerszą porażony,
Gdyż jej prawidła zrozumiałem.
Żyłem jak ślepiec, co nie widzi,
Własną głupotą wiecznie głuchy.
Który potrafi tylko szydzić,
Jak nawiedzony przez złe duchy.
Dziś jestem tobie wdzięczny za to,
Że cząstkę prawdy przekazałaś.
Że przywróciłaś blaski kwiatom,
Jak potrafiłaś, i umiałaś?
Komentarze (2)
Wkradła się niegramatyczność/te same zdanie/zamiast
/to samo zdanie/Wiersz jest naprawdę ciepły,skierowany
do kobiety cierpliwej i mądrej,której po latach
składasz tym wierszem podziękowanie.Jakież to urocze
wyznanie liryczne.++++
Wiersz zdaje się być osobistym przesłaniem dla kogoś
ważnego, bliskiego i kochanego ale każdy może przy nim
zrobić sobie taki wewnętrzny rozrachunek. Czasem
warto...Ładny wiersz.Pozdrawiam:)