Pamiętam
"(...)nasz park W nieznośnym wręcz odcieniu zieleni" -Hey
tą ognistą zieleń,
co nakazała Cerberowi wytropić serce
moje
i rozszarpać je na krwiste kawałki.
Pamiętam
jak wbijała widełki
prosto w me źrenice -
martwe i bezdenne.
Ślepe plamy nie odzyskały wzroku
Pamiętam
jak kłamała:
„Ah, to tylko zły sen”.
Rozerwała szpecące policzki korale.
Pamiętam
jak wdzierała się stęchlizną
w ten twór na kształt lalki,
chcąc poruszyć jej członki
w makabrycznym tańcu.
Przymykam oczy.
Języki ognia liżą bladość skóry.
Nie, nie obrócę się w popiół.
Odejdę, lecz z honorem
***
Zamknęłam okno.
Komentarze (4)
Też jestem na tak:)
Smutny i ciekawy teksy. Miłego
Dzięki;)
makabreska, :) podoba mi się :)