Pamiętam dzień z dzieciństwa
Czy ktoś to z czytających zrozumie
Pamiętam dzień u kolan matki
był szary, zimny, lata ostatki
To była cisza która trwa do dzisiaj
do tej chwili
ojciec wyszedł
razem z sąsiadami
ubrano ich w mundury
dano karabiny
wszyscy na wojnie zginęli
Ja się bawiłem żołnierzykami
były dwie armie, w jednym z nich mój
ojciec
cisza po nim jak lustro na stawie
Dzisiaj tulę do siebie wnuków dwóch
modle się za nich, by byli zdrów
by nie doczekali tak jak ja o głodzie
wojennej zawieruchy o styczniowym mrozie
Jest fotografia wyblakła on i inni w
mundurach
w tęsknocie przywoływałem go
nie przyszedł
przychodził w snach
i to dla mnie były dziecięce cuda
Są chwile, że klęczę w modlitwie
w rozmowie sam na sam z Panem
czytam książkę MOJE ZYCIE
ono dziś jest dla mnie doskonałe
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Komentarze (8)
Bolesławie wiersz przepełniony refleksją sercem
pomilczę to wyraz szacunku
Pamięta Pan ojca.
To też bardzo ważne.
Bardzo osobisty utwór, pozwoli Pan że to uszanuje i
nie będę rozpatrywał wartości artystycznej?
Pozdrawiam
Smutna, ale pełna ciepła historia... Z sympatią
pozdrawiam :))
Bardzo ważny dzień, który miał ogromny wpływ na Twoje
dalsze życie.
Smutna treść, ale optymistyczne zakończenie.
bardzo smutne wspomnienia z tęsknotą za Ojcem którego
praktycznie nie miałeś ....
piękny wiersz chwyta za serce :-)
pozdrawiam serdecznie ;-)))
Imienniku wspaniale napisałeś,a może na podstawie
tejże cudownej [starej ] fotografii ułożyłbyś
wiersz,ja tak zrobiłem ,chyba czytałeś mój wiersz pt
.Stara fotografia,pozdrawiam
Smutne, a jakże piękne wspomnienie.
Miłego dnia
Takich dni się nie zapomina. Wkradło się kilka
literówek.Chyba lepiej brzmiałoby "dano" od "dali".
W jedenastym wersie "w jednej z nich" zamiast "w
jednym z nich".
Miłego dnia.