pamiętam ją
Pamiętam...
Łuk , kołyszących się bioder
i muzykę w szarym tle
jej dotyk , który parzył
jak czerwony smok we śnie
Pamiętam...
kontrast jej czerni z bielą
rzucony nagle gdzieś
i usta które szeptały
za głośno jak na szept
Pamiętam ...
filolety jej absurdów,
rozsiewanych przy mnie tez
i bezkres filozoficznych bredni ,
stworzonych razem ze mną też, .
Pamietam ..
smak i dotyk jej ciała
i bezsensowną radość która mi dawała
i zdania które wypowiadała gdy razem ze
mną
w zimnej pościeli leżała.
Pamiętam...
rubiny szczęścia , przekleństwa
i gonitwe naszych zdań
w tysiącach jeden kłótni
stworzonych przez nas co dnia
Pamiętam ...
to co zapomnieć nie raz bym chciał.
/tekst polecony przez portal onet
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.