Pamiętam,mówiłeś Tato
Pamiętam.tyle mówiłeś...pamietam,nie zawsze sluchalam..pamietam.wszystko zapamietalam.
Tyle czekałam byś przyszedł do mnie,
Gdy się zjawiłeś,nie było mnie w domu,
Zniknąłeś tak szybko jak lato odchodzi,
Pozostawiłeś pustkę i mnie na mrozie...
Pamiętam te wspólne,piękne przygody,
Gdy mnie uczyłeś wygrywać zawody,
Gdy w życiu bez walki nie ma zwycięstwa,
I Ty choć walczyłeś poniosłeś klęskę...
Straciłam wiarę,I w życie i w Boga.,
Ciągle podnieść trudno z tego dołka,
Nadzieja powraca,chociaz umarła,
Serce zniszczono,serce podarłam...
Nie było odwrotu gdy wzięłam tabletki,
Nie można tak odejść,nie ma tak lekko,
Pamiętam,mówiłeś,bez walki nie żyjesz,
Pamietam..walczyłeś i życie straciłeś.
Komentarze (2)
Bardzo glebokie slowa, dajace bardzo duzo do myslenia
i zaglebiania sie w slowa w wierszu ukryte.
Warto przystanac i poczytac na glos, wowczas lepiej
odbiera sie co poeta chce przelac na papier, co czuje
w sercu i duszy spisujac wlasnie te ulotne slowa...
Piękny wiersz...wiem cos, o życiu bez ojca..:( stawiam
ogromnego plusa!
Zapraszam do przeczytania mioch wierszy:*