Pamiętne lato
Lato już minęło a nam przyszło marzyć,
Że znów się pojawi o normalnym czasie.
Chyba że kataklizm jakiś się wydarzy,
Co opóźni przyjście lata w pełnej
krasie.
Ale póki umysł jeszcze nie szwankuje,
Wspominamy ciepła ożywcze promienie.
Niech nastrój fatalny humoru nie psuje,
Ani też tym bardziej o lecie marzenie.
A było tak pięknie, urlop załatwiony,
Pieniądze złożone w dość sporej ilości.
Wyruszamy z żoną na szlak upatrzony,
Który wiódł nas będzie drogami miłości.
Auto wyczyszczone, bak pełen paliwa,
Namiot, materace, sprzęt do nurkowania.
Zapasy napojów, świeżego mięsiwa,
Dają zapewnienie podróży przetrwania.
Dzień przed tym wyjazdem wszystko jeszcze
grało,
My pełni emocji, noc duszna i parna.
Kto mógł to przewidzieć ,co później się
stało,
Historia z najgorszych, upiornie
koszmarna.
Deszcz czy gradobicie, piorunów nawała,
Trąby i tornada nawet razem wzięte.
To przy tej tragedii to zwyczajny banał,
Wydarzenie do dziś przez nas niepojęte.
Rano, wesolutko jak te dwa skowronki,
Zjedliśmy śniadanko, wypiliśmy kawę.
Pogoda jest śliczna, szepnąłem do żonki,
Lato wyjątkowo będzie nam łaskawe.
No i jakbym wyrzekł przedziwne zaklęcie,
Hasło co otwiera wrota aż do piekieł.
Wszystko się zmieniło w jednym to
momencie,
A ja z normalnego złym stałem
człowiekiem.
Zadzwonił telefon, jakże go przeklinam,
Odebrała żona, nieświadoma chwili.
Potem oznajmiła, przyjeżdża rodzina,
Są już niedaleko, z lotniska dzwonili.
Szwagier, siostra, dzieci, wzięli też
teściową,
Chcą z nami posiedzieć kilka dni
wakacji.
Musiałem dać żonie uroczyście słowo,
Że jestem normalny, choć bliski
wariacji.
Lato już skończone a ja muszę marzyć,
Że znów się pojawi o normalnym czasie.
Że nic też dziwnego mi się nie
przydarzy,
Co opóźni przyjście lata w pełnej
krasie.
Komentarze (5)
Przeczytałem z uśmiechem....wiec to będzie pamiętne
lato.....pozdrawiam
Nie da się nie uśmiechnąć, świetnie napisane ,
pozdrawiam.
a miało być tak pięknie ;-) fantastyczna historia :-)
przeczytałam z uśmiechem :-)
Uważam,że wiersz jest bardzo dobry i nie rozumiem
dlaczego ma tak mało głosów. Ja na miejscu bohatera
wiersza pojechałabym na wakacje. Takie wwalanie się do
kogoś bez zapowiedzi jest wysoce nietaktowne. W
dzisiejszych czasach, gdy każdy ma telefon przy sobie,
jest nawet wyrazem braku szacunku do gospodarzy.
Wiersz jednak odczytałam jako żart.Gratuluję Autorowi.
Dramatycznie wesoły..bo najazd rodzinki to prawdziwy
dramat..powodzie i katastrofy to pikuś..Czujesz kpinę?
Masz rację..Ważne "ja"..czyli jednak egoizm..Wolałbyś
dom stracić? Przykra reflaksja wypłyneła..szkoda
:(..Warsztat pominę.. M.