Pamiętnik Basi(proza)
To była wiosna taka bezbarwna nie miałam
celu żadnego. Odszedł i bagaż ze mną
zostawił a serce pełne bólu.Pojawiłam się
na Beju, na początku nie powiem miałam
serdeczne bliskie sercu osoby i w zasadzie
mogłam liczyć na ich wsparcie w zgryzocie.
Po wielu nieprzespanych nocach zaczęłam
pisać, moje na początku nieudolne teksty
były jak teraz już wiem bez polotu.
Zmieniałam styl pisania i doszłam do
wniosku,że ten, co zostawił mnie, odkochał
się bo przestałam pasować do jego ideału.
Naszło olśnienie w sieci mojej samotności
,że lekarz nie leczy,bo jego ideał jest
inny niż mój a ja stosując się do jego
wskazówek zdrowieję na własny rachunek.Tu
na Beju doznałam jakiś czas temu zwątpienia
i na jakiś czas odeszłam . Dzisiaj
nastąpiła we mnie zmiana, coś pękło we mnie
i poczułam znowu potrzebę przelewania myśli
na papier. Dużo czytam,chodzę na spacery i
podziwiam otaczający mnie świat szukając
inspiracji tematów godnych przekazania i
jednocześnie pokazania mojego
przekonania.
Słucham muzyki a moim odpoczynkiem jest
kontakt z niepełnosprawnymi. Czas Świąt
jest dla mnie katorgą, choć czasem tylko
porozmawiam z lustrem i sporadycznie ze
znajomymi.
Na dziś kończę już, jeśli zainteresowałam
was w jakiś sposób ciąg dalszy nastąpi
Komentarze (62)
od poezji lata świetlne. To, że zajmuje się
niepełnosprawnymi, nie ma znaczenia dla wartości tego,
co Pani pisze (przy całym szacunku dla Pani pracy).
Interpunkcja i gramatyka w tym utworze leży na
łopatkach. "Na dziś kończę już,jeśli zainteresowałam
was w jakiś sposób ciąg dalszy nastąpi." Brakuje w tym
zdaniu "to informuję, że" po "sposób". I proszę nie
grozić, bo to jest karalne. Trzeba pomyśleć przed
dodaniem utworu.
Czekam na ciąg dalszy :) pozdrawiam Basiu:)