pan bystrzak
monolog
to przecież tylko chwila
z ich na twoje, z twojego na ich dłużej
a widzisz? masz lepiej
tolerancja, phi nawet tych na kółkach
na czy w?
a może blaszce?
z zielonego na czerwone
z czerwonego na zielone
hej, panie bystrzak! a gdzie żółte?
czekaj czekaj nie ma tak
a jak?
tak się śpieszyć to wcześniej trzeba było
panie bystrzak, bo partnerzy też mogą mieć
resory
i gdzie? a żółte?
już mówiłam o tolerancji...
ze na kółkach że jest że...
i czego pan stoi panie bystzak?
tak tak do pana mówię
proszę iść a nie patrzeć jak mruga
już czwarty raz zielone
światło?
rzec by zielony kolorem nadzieii
ale pan bystrzak dalej nie przechodzi
więc miejmy my pozostali tę nadzieję
tylko błagam! w kolorze zielonym
jak zielone myśli w naszych głowach
to może przejdzie...
nam po głowach
bo też zielone zobaczy
i co?
zielone zdeptane myśli
a fu!
panie bystrzak...
powodzenia!
ale to nie ja... to on... powiedział
o
trzask plask po bystrzaku
trafił na autobus
he he
i tak rozjechała go tuba
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.