Pani Jola
Idzie sobie pani Jola,
minęła szkołę i dwa przedszkola,
do domu ma jeszcze kawałek...
o! Cholera! - miałam kupić wałek.
Stary przyjdzie znów napity,
a tu w domu wałka brak,
czym go walić, w ten łeb pusty?
Mądrzejszy jest głąb z kapusty.
Nagle w nocy w zamku coś zachrobotało...
przyjechali, nawet szybko i zabrali
ciało.
Piętro ósme ,to dla niego kara...
nie moja w tym wina, że nie miałam
Ikara.
autor
karl
Dodano: 2019-03-16 19:36:44
Ten wiersz przeczytano 809 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (13)
O, kurczę, to się porobiło.
Pozdrawiam:)
Witaj Karolu:)
Cóż za dramat:)
Nieco mi brakuje rymu w drugiej ale to tak po mojemu:)
Pozdrawiam:)
witaj ...jak zawsze u Ciebie z humorem ósme piętro to
juz trzeba umieć fruwać:-)
pozdrawiam serdecznie
no tak, powinien był umieć fruwać
Spożywco! - choć jesteś szczęsliwy
ucz się fruwać - pókiś żywy:)
Pozdro:)
Jak zwykle stylowo ;)
Pozdrawiam :)
Doprowadzona do ostateczności wypchnęła go być może z
litości... :)
Rymowany, ale jak słabo, i nie równo.Czemu tak
robisz.Czytają ciebie i się uczą.Masz być przykładem,
i to dobrym.Pozdrawiam.
Tez chetnie zepchalbym Ciebie z mojego balkonu za ten
dramat, problem w tym ze ja nie mam balkonu:)))
wiem, że mój wiersz jest nie
najwyższego lotu, odczułem to w obiad - nie dostałem
kompotu.
Ale się narobiło. Ho. Ho. Pozdrawiam serdecznie karl.
Ojoj
Piętro ósme ,to dla niego kara...
nie moja w tym wina, że nie miałam Ikara.