Pani Lato
idzie dostojna Pani Lato
w kapeluszu słonecznika
rzęsy przymruża znużona
słoneczne promienie dotyka
by oddać w liściach złocieni jesieni
kasztany rozkołysze
niech stukając rozweselą szarugi
z pól zbierze ostatnie kłosy
bosą nogą przemierza zaorane pola
tyle daje hojna w darach
jeszcze zapachem sadów kusi
winogrona niesie w koszyku
jeszcze posiedzi nad brzegiem morza
kołysząc fale ciepłem
na plaży pobiega
wśród zamków z piasku
w zdjęciach w albumie posiedzi
gdy otworzysz w słotne dni
mrugnie figlarnie rozweseli
Komentarze (20)
Ładnie o lecie, już zaraz tylko w albumie niestety.
Pozdrowienia:)
Lato nie odchodź jeszcze
choć posłuchamy o czym mówią świerszcze.
Ładnie z tęsknotą. Pozdrawiam :)
piekny wiersz o lecie
i już niestety nadejdzie jesień
pozdrawiam serdecznie:)
Ładny wiersz.Zawsze myślałam że lato to facet, może
przez znanego Grzegorza. W rzeczywistości jest rodzaju
nijakiego, a w twoim wierszu uroczą kobietą.
Pozdrawiam.
Dzien dobry kochana.Slicznie wedrujesz w strone
jesieni.Pozdrawiam serdecznie:)+++