Pani nadziei
Przybądź Pani nadziei, stocz tę nierówną
walkę.
Przerwij zaporę cieni, doprowadź snów
wybrankę.
Latarni snopu wyglądam, strudzony mgieł
gęstych losem,
co to oblepia cierpieniem, obdarza zewsząd
chaosem
? trwogi
Potrzebna jesteś Pani, sztylet dobądź
żarliwy.
Stop lodu okowy, napnij okrzyku cięciwy.
Zaspokój moje wołanie, zatrać się szczerym
galopem,
który podkową żelaza, wdeptuje w serca
złote
? płomyki
Pragnę Cię moja Pani, więcej niż zdołam
pisać.
Goryczy codzienność, nie daje wcale
oddychać.
Bez twoich dłoni gorących i słów do ucha
szeptanych
nie znajdę ukojenia w żadnym niewieścim
wyznaniu
? miłości
autor
Katanka
Dodano: 2012-12-15 09:22:10
Ten wiersz przeczytano 546 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Pani nadzieja krąży wśród ludzi, nie odchodzi nigdy
wcześniej bo umiera w każdym z nas żyje do końca.
Pozdrawiam:)
nadzieja niech zawsze będzie z nami:-)
pozdrawiam.
płomyki miłości i trwogi
na jednesz szali leżały
promyk rozpalił miłość
trwoga została w oddali
Pozdrawiam serdecznie
Tak, z nadzieją łatwiej żyć. Cieplutko pozdrawiam
z nadzieją zawsze po drodze...
I niech nie opuszcza!
Ładny wiersz:))