Pani samotość
Pani przygnębienia,zanurzasz nas w swej
szarości dnia,chłud twuj otacza nas,serca
nasze ukajasz, usypasz ,leniwe sięstają
,zapadaja w letarg,z besilności i
bezradności myśli nahodzą czaserm,nagle
spostrzegają na drodze samotne są ,niehcą
jusz nie zrywają się nagle tkwią w
letargu.
Szamocą się szaleją obawami ,bezsilne
wbezkresie czasu co dawno miniony
przedawniony a rozpamiętywany
niepotrzebnie.
Ten czas przed samotynym sercem nieznany
,rozterki szarości myśli niech nie
powracają tak często do mie,odejdz jak
najszybciej odemnie,nadzieja niech
powruci,z samotności wyrwać się
trzeba,pomuż .
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.