Panna Zosia
Panna Zosia wprost z Warszawy
Takie tu rozważa sprawy:
-Jestem młoda, się nie puszę,
Więc już męża pojąć muszę!
Księcia z bajki rodem chciała,
Kandydatów odrzucała.
Nie chce pojąć Tomka z Łomży
-Zamiast chodzić to on krąży!
Zły był także Radek góral
-Niech on wraca na swój Ural.
I nie chciała Jacka z Gdyni
-Bo ma łeb wielkości dyni.
Ani Marek wprost z Wrocławia
Dla tej Zosi się nie nada.
Za nic ma ze Śląska Stasia
-To już wolę tego Jasia...
Ani Kuba- rolnik z Gródka
-Jego buzia jest za krótka!
A Olek z okolic morza?
-Fe! Ja mam z nim iść do łoża?
Pracownik urzędu- Bartek?
-Jego nie widać spod kartek!
No a ten malarz- Wincenty?
-On przecież w głowę stuknięty!
Adam poeta- za niski
W dodatku bardzo lubi whisky.
Łukasz za to za wysoki.
Oskar zły, bo piwnooki.
Mateusz źle wymawia "chcę"
-Więc ja z nim żenić nie chcę się!
Emil zaś znad rzeki Warty
Jest głupi i nic nie warty.
Mietkowi rodem z Poznania
Brak dobrego wychowania.
Wiktor to architekt wzięty
Lecz ma zawsze brudne pięty!
Ten za gruby, ten za chudy,
Ten za brzydki- Nudy, nudy...
Ten zbyt biedny, ten bogaty.
Ten podobny jest do taty.
Krzysia nie chce Zosia znać.
-Kogo mam za męża brać?
I od lat dziewięćdziesięciu
Marzy Zosia o swym księciu.
Komentarze (1)
Pomysłowy wiersz,pozdrawiam