Papierowa miłość
Wczorajszy Wiersz Grażyny przypomniał mi, że kiedyś napisałam to, po przeczytaniu książki "Listy na wyczerpanym papierze" autorstwa Magdy Umer.
Łamała serca chłopcom,
bez najmniejszego trudu.
Wszędzie się czuła obco,
gdzie powiewało nudą.
Uwielbiała podróże,
nosiło ją po świecie,
nigdzie nie tkwiła dłużej
- takie cygańskie dziecię.
Marzyła aby mieć port,
w którym ktoś zawsze czeka,
swój mały bezpieczny kąt,
dokąd wracasz z daleka.
I zjawił się taki pan,
który czekać potrafił,
miłosne listy wciąż słał,
wzdychał do fotografii.
Zapragnął ją blisko mieć,
by razem przez życie iść,
a nie niczym jakiś cieć,
samotnie w tym porcie tkwić.
Różnili się od siebie
tak jak ogień i woda,
więc się rozstali w gniewie,
można jedynie dodać:
Choć płomień miłości zgasł
w piosenkach pozostał ślad.
Wzruszenie wciąż budzi w nas
ten romans sprzed wielu lat.
Komentarze (60)
Świetny wiersz, Aniu, rytmiczny i dobrze napisany, jak
to u Ciebie.
No cóż Pani Agnieszka miała wiele romansów, a romans z
Panem Przyborą, msz był skazany na koniec ze względu
na zbyt dużą różnicę wieku, a może i to, iż
artystyczne dusze mają problem ze stałością uczuć.
Co do Pani Umer to też ją lubię, wiem, że się
przyjaźniła z Agnieszką Osiecką, pozdrawiam krzemAnko
serdecznie :)
Dziekuję kowalanko i Gregcem za wgląd i refleksje w
temacie. Miłego wieczoru:)
ot życie,pasmo spotkań, rozstań i próżnych nadzieji
Papier cierpliwy wszystko przyjmie:) spotkanie sam na
sam... i szybkie rozstanie:)pozdrawiam
:) Miłego dnia Ewo.
Takie zycie.
Pozdrawiam, krzemAniu :)
Dziękuję Arku i Waldku za Wasze opinie o żywiołach:)
Arku wzajemnie: Wszelkiej pomyślności w dopiero co
rozpoczętym roku.
Miłego dnia życzę obu Panom:)
Miłość to czuły instrument ...trzeba być cudownym
wirtuozem by wszystko pięknie grało ...to ogień będzie
płonął i woda ze źródła będzie wybijała ...w życiu
wszystko można pogodzić to i miłość będzie trwałą ....
Wodę z ogniem nie da się pogodzić, trudno tu o
kompromis, a tylko on mógłby zaradzić. Wszystkiego
najlepszego w Nowym Roku, Aniu. :)
Dziękuję fatamorgano i Marylo za pozytywne opinie o
wierszu.
Miłej środy:)
Piękny wiersz. Zawsze warto u Ciebie się zatrzymać.
Pozdrawiam ciepło :)
Nie czytałam, dziękuję za wiersz, który podsunął mi
kolejną lekturę, bo Osiecką uwielbiam.
Pozdrawiam Aniu :)
Dziękuję Zakochana w wietrze za Twoją refleksję.
Aniu : Dziękuję za pokrzepiający komentarz.
Dobrej nocy wszystkim:)
Według mnie wiersz płynie, przeczytałam sobie na głos,
nie potykam się, więc chyba jednak żadna kosmetyka nie
jest potrzebna.
Pięknie opisałaś KrzemAniu tę historię, warto było się
zatrzymać u Ciebie.
Pozdrawiam i dobrej nocy :)
I szkoda, że nie było tej wspólne j tratwy...a może
jeszcze...