Para nie do pary
Pan Ponury, Pani Winna
- przepraszać zawsze powinna,
taka oto srebrna para,
złota doczekać się stara.
On ją w myślach co dzień karze,
ona spokój wnosi w darze,
On Właściciel Materialny,
jej świat doznań nierealny.
On zarządcą jest pilota,
ona woli głaskać kota,
on do przodu ciągle pędzi,
ona coś o wierszach ględzi.
Razem w związku kilka dekad,
dobry nastrój dawno przepadł,
on o kasie głośno krzyczy,
ona świerszcze w trawie liczy.
Gdzie ich spotkać - w każdym mieście,
takich par jest pewnie dwieście,
rola czasem się odwróci,
on przeprasza,ona smuci.
Komentarze (33)
nie płacz rheo - jutro będzie lepiej. Dobranoc
taka jest prawda -pozdrawiam serdecznie
Piwonio!mam łzy w oczach. Całą prawdę napisałaś
wierszem. Cholerna rzeczywistość, prawdziwa, trafna.
Dobrze, że jeszcze nie śpię. Pozdrawiam
serdecznością:-))