paranoja
tak cicho skradam się
do twojego cienia na
moim ciele
nie piszę już słów
lecz łzy i ból
nie piszę już melodii
lecz trzaski serca
ile to już lat
który to już maj
ile nocy śniłam
w obcym łóżku
o tobie
która to już walka
o zapomnienie
leżę i moknę
niech nigdy nie przestanie
padać deszcz za tobą
niech mnie zatopi
ukryje
ile to już chwil
ilu chłopców złych
ilu dobrych których serce
odrzuciło
ile to już lat
który to już świat
w którym wszystko inne
nic się nie zmieniło
nie mówię już
nie widzę
tylko przemijam
Komentarze (11)
Melancholia, która zatrzymuje czytelnika, porusza
struny duszy...
Pytanie, czy to była prawdziwa miłość, czy peelce
tylko się tak wydaje... Zdarzało się, że tacy ludzie
zderzali się ponownie po latach... i czar przemijał.
Lepiej chyba sobie darować, niż żyć mrzonkami. Czy
peelka jest w stałym związku? Lepiej chyba nie
wracać.... Myśl bardzo trafna, podpisałbym się pod
nią. Forma nie ta, ale ja preferuję wiersze bardziej
ozdobne, kwestia gustu. Pozdrawiam :)
smutnej święte słowa...moje są zbędne :-) Piękny
"motyl".Pozdrawiam i uśmiech zostawiam:-)
I to nie paranoja Niespokojna Duszyczko, a prawdziwa
miłość. Tak myślę...
Podpisuję się obiema łapkami pod słowami Smutnej.
Bardzo tęskny wiersz.
Tej jedynej prawdziwej miłości nigdy nie wymażesz z
pamięci..
Będzie towarzyszyć już zawsze, czy jako piękne
wspomnienie, czy przekleństwo..
Taka już jest. Zostawia trwały ślad w duszy..
Pozdrawiam. Piękny wiersz..
wiersz świetny, przemijanie ale nie zapominanie:)
Ja nie kradnę:(
Madison ukradłam mi komentarz:)...coś intryguje mnie w
Twoim wierszu...plusik koniecznie
I przyszło zamyślenie...
Wiersz niespokojny jak Twój nick. Ciekawy.
Pozdrawiam:)