Parapetówka…
Blednie wojna czy powstanie
Kiedy zmieniać chcesz mieszkanie.
To co kiedyś równo stało
Jakoś dziwnie się rozchwiało
I nie stoi jak byś chciał,
Mimo żeś ty plany miał.
Chętnie wnosisz grat za gratem
Z przyjacielem, szwagrem, z bratem.
I sąsiedzi ci doradzą,
Swą życzliwą dłoń podadzą,
By ominąć schodów trudy
Na swe barki wezmą pudy.
Kiedy gwiazdka już zaświeci
W drzwiach pojawią się sąsiedzi,
By zobaczyć twe gniazdeczko
I posilić się...flaszeczką.
Bo tradycja wciąż ta sama
Parapetówką ciągle zwana…
justyn
Komentarze (18)
Z zycia wziete.. wszyscy to znamy..
jak tradycja to tradycja..i "flaszeczke
obalamy"..
oooo jest już po północy, a gdzieś za ścianą w moim
bloku słychać męskie śpiewy basem....a najlepiej
wychodzi im "Pszczółka Maja" ....no cóż wprowadzili
się nowi sąsiedzi :)))
Zabawny wiersz,ale prawdziwy.Niektore "tradycje"trwaja
wiecznie.Wiersz bardzo melodyjnie sie czyta.