Z parasolką
W Ameryce milionerzy
finansują, jak należy,
słabnące nagle mężatki.
U nas to przypadek rzadki,
żeby jakiś się pochylił,
nad tą, co nie ma motyli.
Tam na odwrót. Tam na przekór.
U nas coś o trzecim wieku
wspomną czasem, co najwyżej.
Milionerów warto bliżej
poznać z problemami kobiet.
Niech nie myśli taki sobie
że, co dobre w Ameryce -
u nas wyjdzie na ulicę
bez ochrony i sponsora.
Nie ten czas już. Nie ta pora!
Wiele wody tu upłynie.
Nasi myślą o ruinie,
która była kamienicą,
a przykładu nie podchwycą,
żeby wesprzeć jak należy
tę, co w powodzenie wierzy,
wciąż z nadzieją na awanse.
Milionerzy! Dajcie szansę!
Innowacja to atrakcja!
Wybór, sponsor i kolacja,
a potem można snuć plany
z perspektywą dobrej zmiany.
Nie płacz Jolka! Jesteś Polką!
Chcesz wyjść? - Lepiej z parasolką!
Komentarze (2)
Świetna, życiowa wymowa tego wiersza
I parasol od gradu nie uchroni...wszak on inny tu u
nas i tam za Oceanem...oj Jolka, Jolka, tyś biedna
Polka...pozdrawiam serdecznie