Parsek
płonie wioska a ja na firmamencie
widzę dziwne znaki
wtapiają się w głąb obrazu
kłują strzałki skierowane
w ludzkość (spokój i cisza)
wydaję się być pokorna
gdy niebo obnaża
miejsca poryte mgłą.
unoszą nas w swej dziwaczności
paranormalne sentencje
wyślizgują się z dłoni,
a mimo to powracają
jak zmutowane kwiaty
wyrastają na zgliszczach
róż wchłania popiół gdy rodzi się pieśń
głaszczesz pod włos kochanie,
karmisz trucizną
stając bezczelnie, twarzą w twarz
czuję wówczas, że nasz dom
to elektrownia
nieogarnięta jeszcze tragedią.
Komentarze (34)
tytuł nijak się ma do wiersz ponad trzy lata świetlne
tyle wynosi Parsek
i ta odległość to Alfa Centauri układ planetarny tam
dom albo tragedia Przeczytaj książki Borunia i Trepki
trylogię kosmiczni bracia dobre ale komuną śmierdzą
Mocno refleksyjnie dziś u Ciebie, Ewo.
Podoba się.
Pozdrawiam :)
++:)))
nasz dom w odległości jednego parseka od tragedii- mam
nadzieję, że nie jesteś prorokim.