pas trzeci
(odwróć, proszę tel. w poprzek)
z ogóreczkiem jak w slalomie
przygotował z kromką chleba
co wyznawał przed tym żonie
kiedy jeszcze chciała wieszak
z puszczy dzikiej przez golasów
naturalność wnosząc z braw teł
której dla kroć też swą gładkość
lepiej rozszedł niż kłem pasztet
tylko trze mu nie na drzemkę
skoro razem przecież raz niej
z odrobionym przesunięciem
nałogowo wytrwał walk siecz
a maleńka, skąd się wzięła
po sobocie więź nie dzielić;
nikt nie widział i nie zły siał
zza prószenia na pasztecik
https://youtu.be/cq9JMLVLXME?feature=shared
Komentarze (20)
Ciekawa w formie biesiada. Tylko nie pasuje mi tu za
bardzo pasztecik z ogórkiem chyba, że jest kwaszony.
Ja lubię z żurawinką lub z brusznicą.
Pozdrawiam pięknie ;-)
Wiersz opisuje sytuację, w której mężczyzna
przygotowuje sobie posiłek, zastanawiając się nad
swoim życiem i codziennością, z wyraźnym nawiązaniem
do relacji z żoną i własnej samotności, wyrażając przy
tym pewne zaskoczenie obecnością tajemniczej Lenki.
(+)
:-) trzeci pas to dziecko..
* z ogórkiem
Podoba mi się to śniadanie z ogródkiem, pasztecikiem i
żonką w dzikiej głuszy, na łonie.
Serdeczności