Pasja
Często wspominam mą dawną Pasję,
zabawne imię, przynajmniej własne.
Wierna, radosna, czuła – to mało.
Jak się widzieliśmy, cóż to się działo!
Już w taniec, turlanie, przednia zabawa.
Najpierw przyjemność, a później strawa.
Leżąc tak razem, nos w nos, nie dalej,
chciałem, by czas ten trwał już tak
stale.
Raz w róże wplątała się, biedaczyna,
skomle i skomle, szarpać zaczyna,
biegnę na pomoc, nie gryź, kochanie,
jestem przy Tobie, nic się nie stanie.
I tak zaczęła się przyjaźń piękna,
zawzięta, prawdziwa i nieugięta!
Zawsze była mi jak najbliżej,
a teraz, jak na złość, sześć stóp poniżej.
ku pamięci wiernej towarzyszki
Komentarze (5)
Najwierniejsi przyjaciele a często nie doceniani
Pięknie napisałeś Brawa dla Ciebie
witam...ładny wiersz ...ale chodzi chyba o przyjaźń
człowieka i psa...trochę się pogubiłam w wierszu....bo
człowiek nie gryzie jak wejdzie w róże i nie
skomle...pozdrawiam ciepło
to była przyjaźń prawdziwa wspomnienia zostały
pozdrawiam;-)
Piękny pozdrawiam :)
Są w naszym życiu przyjazne chwile,bo przyjaźń to
skarb prawdziwy,pozdrawiam.