Wiolonczelowy koncert
Gdzie wonna ostrężyna leśna się płoży,
I przychodzi na nocleg zwierzyna płowa,
Powstaliśmy nadzy jak na sądzie Bożym,
Aby źrałe jagody pospołu rachować.
Uniesiona w górę ponad skrętne zwoje
Rwałaś je łakomie wyciągnięta w strunę.
Lipowej wiolonczeli powabne słoje
Myliły mi elementarny rachunek.
W sklepieniu lipowym zefirek się mościł,
Aksamitne słówka szeptał do duszyczki,
Jagody zgryzłem na ten widok ze złości;
Śmiałaś się mówiąc: Oj, nie będzie
różyczki!
Twój śmiech rozbudził zgłodniałe
gołąbki.
Dwa białe stworzenia zwabione moszczem
Płaczliwie wrzasnęły: Też chcemy do gąbki!
Jak faryzeusz obłudnie rzekłem: poszczę!
Przechwałka przyniosła pożądany skutek,
Nie wyrachowany, ale oczywisty:
Lipowe drewno białe rzeźbione dłutem
Jak dziecko piersi szukało rąk artysty.
Wirtuozem jestem, kocham ten instrument,
W ramionach tulone jedwabiste łono -
Mięciutko rozpoczął smyczek pieszcząc
strunę
Koncert lipcowy w duecie unisono.
Komentarze (27)
Bardzo piękny i oryginalny erotyk,
jestem pod wrażeniem.
Miłego dnia życzę Weno:)
super, super! Lubie takie :), ale te kujące ostrężyny
to chyba...dla nudystów-masochistów? :))) Buźka duża.
Koncertowy nastrój erotyku zatrzymał mnie na dłużej.
Pozdrawiam :)
Witam Cię Weno i niezmiernie się
cieszę, że mogę znowu czytać
Twoje zawsze dobre wiersze.
Pozdrawiam:]
Pięknie zagrałeś na, hm Wiolonczeli:)))
Ps. Dla zachowania dwunastu zgłosek może:
"dwa białe stworzenia przywabione moszczem"? :)
Ładny ten koncert
subtelny i zmysłowy erotyk...super+:) pozdrawiam
Usłyszałem muzykę czy to dobrze?:-)
Piękny i subtelny koncert.Pozdrawiam serdecznie:)
Nietuzinkowy koncert! super wiersz:)
Pozdrowienia serdeczne:)
Cikawym językiem pisane...
A zwierzyna płowa... Czyżbym trafił na myśliwego?
Pozdrawiam
Co za koncert ... :)
Fajny tekst ...
+ Pozdrawiam (:-)}
erotycznie :) podoba się, całkiem niekonwencjonalnie
:)
subtelny i nietuzinkowy - piękny koncert:-)
pozdrawiam
delikatnie i ciepło,,,,:}