[ Patrząc ]
Moje podwórko to cichnący głos
ośmioletniej dziewczynki
upadającej na kolana
miękko na ( dla niej ) wielką polanę
z śmiechem na ustach
między jednym a drugim blokiem
lubiłam zółte mlecze.
Nie rozbieram się do naga
nie prowokuję - manifestując
od poniedziałku do piątku,
nie jestem futurystką lubiącą tłum.
Lubiłam zółte mlecze.
Do dziś
nie mogę ich kupić w kwiaciarni...
autor
złodziejka marzeń
Dodano: 2008-04-17 17:49:28
Ten wiersz przeczytano 357 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
trzeba wyszukać łąkę zerwać kaczeńce i na nowo poczuc
się dziewczynką - dla takich wspomnień warto - ładny
wiersz.
patrząc wstecz- widzisz siebie- taką radosną
dziewczynkę której nie przeszkadza upadek na kolana. A
mlecze najlepiej zbierać bezpośrednio na łące.