Patrzę na nią.
Dla ludzkości
Patrzę na nią ??
I co widzę??
Patrzę na nią??
Czy się wstydzę??
Łza po oku mym spłynęła.
Lecz nadzieja już minęła.
Patrzę w oczy tej nieznanej,
pewnie czyjejś ukochanej.
Patrze w oczy jej tak ciche,
jakbym szeptał razem z wichrem.
Serce moje nie wzruszone
do tej pory, a tu one
niby oczy nieruchome
jakby uderzały gromem.
Krwaw obficie ma słabości!
Ból przeszywa aż do kości!
Pękaj rano zabliźniona!
I na zawsze wiedz że ona...
Och organie pozszywany
otwórz dla następnej bramy.
Komentarze (3)
Oj nie jedna by chciała abyś w jej oczy tak pieknie
spojrzał:)
Nie zawsze kochamy szczesliwie i to jest ta smutna
prawda.
bardzo ładny,ciepły wiersz.podoba mi sie..;)