pejzaż po-tarpany
tabun wbiega w roziskrzony tunel
słonecznego światła jak stepowy
mroźny wicher będący zwiastunem
śnieżycy i gładź ponowy w strzępy
ostrymi kopytami rozbija
która białym gradem wokół pryska
gdy echem grzmi tętent stada tępy
a pęd więzi rżenie w końskich pyskach
rozwianych grzyw sztandary falują
chrapy rozdęte zwietrzyły zapach
ciągnący od boru bowiem czują
zagrożenie i słyszą zew watah
które podkradają się zbyt blisko
ogier przewodnik ustawia tabun
w środek okręgu klacze źrebięta
tworzą barierę z pęcin i zadów
gdy wilczym mordom nastąpi koniec
gnać przez leśne dukty i polany
będzie dar przez przyrodę nam dany
tarpany - ostatnie dzikie konie
30 grudnia 1981 r.
Komentarze (26)
podoba mi się bardzo,
Kiedy odwiedzam Zwierzyniec, lubię "przystanąć" nad
stawem Echo. Niekiedy ma się to szczęście zobaczyć z
oddali potomka Tarpanów, Konika polskiego. Piękny
widok :)
Pozdrawiam serdecznie
Cytat z Wilkipedii:
Koń
Tarpan – gatunek doszczętnie wytępionego dzikiego
konia. Zamieszkiwał obszary leśne Europy. Przez
niektórych badaczy jest uważany za jednego z przodków
konia domowego.
dobór słów Vic- Thorze w twiom wierszu spowodował,ze
jako stajenny stanąłem ...z podziwem...na drodze
pędżącego tabunu. Roziskrzony tunel słonecznego
światła ( tak mam jak wychodzę z mroku stajni na
słoneczny paddock), ostrymi kopytami rozbija gładż
śniegu ( konie uwielbiają tarzać się w śniegu),
sztandary rozwianych grzyw ( koń w cwale ma również
często zadarty w górę ogon), przewodnik ustawia tabun
w środek okręgu ( tzw. samiec alfa).
Kochane, przekochane konie. Dziękuję ci za wiersz.
Stajenny Jurek
poklon dla pieknej tworczosci i Do Siego Roku
Vicktorze
Podoba się
Świetna poetycka opowieść, Vicku niepokorny,
wszystkiego co najlepsze dla Ciebie:)))
Pięknie - malarsko, dynamicznie...! Podoba się bardzo.
Bardzo ładny wiersz. Resztę powiedział kamykow:)
Pozdrawiam.
Dzikość nie ujarzmiona.
Dawne czasy.
Pozdrawiam:)
ciekawie namalowany ten pejzaż potargany...
szczęśliwego Nowego Roku:)
tylko koni i tarpanów żal, pozdrawiam noworocznie
Dobry wiersz..opis walki o przetrwanie tych
szlachetnych zwierząt angażuje emocjonalnie
czytelnika.. a temat wiadomo..bardzo mi bliski..
Szacunek!
Pozdrawiam z życzeniami Dosiego Roku:-)
re krzem ance; Aniu , utwór powstał w czasach kiedy w
Polsce żyły jeszcze tarpany i dropie -
teraz ze świecą szukać i ni śladu się człek nie
dokopie
ale czynione są próby reaktywowania - choć najwięcej
przyroda ma do gadania.
Hippologicznie i rżąco(rączo)
Do Siego Roku
kreślę dłonią drżącą!
Ładny i ciekawie poprowadzony wiersz. Masz klasę.
Pozdrawiam.
Piękny wiersz! jakbym tam była!
opis prześwietny!
Dosiego Roku Wiktorze:)