Pęknięta dusza
Czy zabrał Wam kiedyś ktoś
powietrze? Odstawił?
Nie, na pewno nie tak.
Być może podobnie,
ale haust nadziei zostawił,
na podtrzymanie duszy,
by zdążyła przed ostatecznym.
***************************
Siostro Angelo, respirator!
Dusza nam chciała do Raju.
Teraz? Doktorze, zimą?
Tak, zima uczuć straszna.
Minus dwadzieścia.
Ale się rwała, tak rwała.
No i proszę, exitus.
Siostro Angelo, proszę
o wypisanie aktu utraty duszy.
Przyczyna utraty: zamarznięcie
wiary w miłość.
*****************************
Ciekawy przypadek doktorze?
A gdzie tam, klasyka.
Dusza starego kretyna.
Chciała do rajskiego zagajnika
i nie wytrzymała zderzenia
z pętlą czasu.
Komentarze (13)
Różne są przyczyny zejścia, ale ta bardzo smutna.
Ciekawy przekaz, ale to u Ciebie norma.Pozdrawiam.
bardzo ciekawe pozdrawiam
mocne, dosłowne, czytelne i w interesującej formie
bardzo ładna treść
Świetny wiersz! Pozdrawiam!
Czytałeś
Piotrze!
Dedykuję Ci mój wiersz Wibrato na pocztę sprzed dwóch
trzech dni. Bo nie wiem czy czytałeś
:-)
Zawsze chętnie
o wypisanie aktu utraty duszy.
Poezja
Galeonie. My naprawdę musimy spotkać się osobiście
przy jakimś piwku. Omówić problemy świata. Pobełkotać
o miłości. i zastanowić się, czy Bóg istnieje
Dusze podobno ze swej natury są nietłukące.
Bardzo dramatyczny i obrazowy wiersz. Zarowno w
treści, jak i formie.
Dziękuję za wychwycić błędu i opinię
"napewno" - na pewno osobno
Świetne metafory i genialna puenta
Pozdrawiam ciepło