Perłowy Kochanek zrodzony z...
Twe kuszenie nawiedza mnie w erotycznej
rozpaczy
Kosztuję Twego zapachu poprzez światło
świec
Okruchy porcelany odbite i złożone w
łożu
Koją me ciało…
Zabarwione nieziemską czerwienią, gdy
świadomość łka...
NOC…
Ona przychodzi do mnie…
Malowidło w czarnym aksamicie zrodzone z
eleganckiego życia,
Przybędzie ze światłem wschodu, by nasycić
mą żądzę…
Rozedrę swą szatę…
Poddam się wspaniałości jej wyostrzonej
pieszczoty…
Oh! Blade światło księżyca
Tkasz poetyckie zaklęcie żywej tęsknoty
Mgły wewnętrznego pragnienia, pocałunków
budzących gorączkę …
Erotyczne, bujne fantazje wśród tej ciepłej
nocy
One dają mi sen z dala od codziennego
smutku…
Razem obejmujemy się upuszczając krwi w
świetle księżyca
Perłowy Kochanku, jakie zaklęcie rzuciłeś
na mnie?
Twój pocałunek rozpala mą szyję, niczym
szepczące fale oceanu
W wirze słodkich głosów, nieokiełznanych
dotyków… wyczarowanych z pragnień
nocy…
W bladym lazurze świtu odradzam się niczym
nimfa… na morzu mglistego całunu
Oszołomiona i słaba, wciąż przepełniona
pasją… Łaknę Ciebie …
Płomienna pieszczota przyniosła znacznie
więcej niż mogła wytrzymać ma dusza
To noc gdzie kochankowie trwają w
nierządzie… przepełnieni perfumami
nocy
Dziś próbuje znów to zobaczyć, budząc się z
bezwładu północy…
Nie znając jeszcze” Twego”
imienia
Tańczę z cielesną otchłanią…
Upojona czerwienią „Tych” ust
…z nadzieją, że moglibyśmy się
spotkać
Puls nocy… zrodził tę żądzę, w której
toną gwiazdy…
Głęboko sięgające pragnienie, o którym
śniłam …Ocknąłem się …
Pokusa skrada się nocą w śmiałej
hulance…
Czyż Kochanek Nieba nie przyszedł do mnie,
jako Diabeł ?
A może to Anioł wyryty w zimnym marmurze?
Spowity w cień jak przelotna sylwetka
...?
Nie to mój Sen… wiedzie sny…
zmienione w koszmary z braku
słońca…
Komentarze (1)
Przepiękny długi wiersz... wspaniałe metafory i ten
fragment ulubiony "Płomienna pieszczota przyniosła
znacznie więcej niż mogła wytrzymać ma dusza"