PERSPEKTYWA ODNOWY
Nigdy nie traćmy nadziei, nawet gdy znajdziemy się w najciemniejszych zakamarkach życia
Wzlatuję puchem
opadam kamieniem
(siła nierównoważna
przewrotna zarazem)
Zapadam pod ziemię
i jedno wrażenie
choć drzewo choruje
nie umiera korzeń
Wtem wody gruntowe
ożywczą moc niosą
(minerał odnowy
i wiary przyjmuję)
Przebijam czarnoziem
i pojona rosą
nową perspektywę
życia konstruuję
autor
Agata W.
Dodano: 2004-09-02 13:38:32
Ten wiersz przeczytano 573 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.