Pewien człowiek
Człowiek oparty o ściane.
W jakimś mieście. Gdzieś na rynku.
Kombatant wojenny w stanie spoczynku
prosi o pieniądz
Pamiętał krew swoją, kolegów.
Pamiętał lęk, na który nie ma leku.
Pamiętał swą dumę, gdy medal na piersi
błyszczał pięknie
Pamiętał swój żal, gdy wydano go
na zapomnienie
Człowiek oparty o ścianę
niegdyś żołnierz, bohater.
Dziś bezimienny biedak.
Którego duma i honor zabraniają
ale głód zmusił żebrać.
Człowiek, który dla obrony ojczyzny swej
zabijał.
Człowiek, który nigdy nie uciekł w obliczu
wroga.
Za to wszystko ukochana ojczyzna
Go skrzywdziła
Komentarze (2)
wiersz o niesprawiedliwości, ciekawy.
bardzo prawdziwy...i podoba mi się, pozdrawiam