Pewnego ranka
wiersz ten ukradłem
niebiosom i piekłu
nie mam blasku życia
w dłoni tylko metaforę
którą wplątałem w ten wiersz
bez końca i początku
nierówni w walce z wrogiem
boimy się śmierci i ludzi
co niszczą szpitale i domy
to niewybaczalne zło
pewnego ranka w piwnicy lub schronie
spotkamy się bogu ducha winni
podam tobie rękę
autor
kamień
Dodano: 2022-03-19 07:34:23
Ten wiersz przeczytano 811 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
i z nadzieją... chciałoby się rzec. Poruszająco i
wzruszająco napisane.
Pozdrawiam:)
Poruszający wiersz o smutnej rzeczywistości i o tym co
jest w nas- niepokój, lęk. Trzeba mieć nadzieję, że to
niewybaczalne zło nas nie dopadnie.Choć to niełatwe.
Pozdrawiam Cię Kamieniu z piękną, wrażliwą duszą.
Życzę udanej niedzieli :)
Dramatyczna sytuacja a wersy poruszają. Pozdrawiam
serdecznie :)
wzruszające wersy
pozdrawiam serdecznie
Wiersz, mimo swojego smutnego klimatu, ma
optymistyczną puentę. Podanie ręki jest zawsze
symbolem przyjaźni i pokazaniem swoich dobrych
intencji.
Wiersz dużej urody. :):):)
Tylko, czy bedzie to schron, czy pulapka?
Bdb wiersz. Pozdrawiam
Poruszający wiersz,
pozdrawiam serdecznie:)
Trzeba wierzyć, że spotkamy się radośni i
uśmiechnięci, wolni bez lęku, że świat ginie pod
bombami. Jak powietrza pragnę pokoju i ukarania
szaleńca ludobójcę, co rozpętał wojnę. Udanego
weekendu:)
oby to nie nastąpiło.
Pewnego ranka spotkamy się szczęśliwi uśmiechnięci
zachwyceni pięknem świata, w którym jest pokój, zbytek
i radość...Tak to widzę i mam głęboką nadzieję, że
świat się obudzi i zrobi wszystko, aby powrócił pokój
:)
Pozdrawiam ciepło kamyczku :)
Oby to nie nastąpiło w Polsce... Pozdrawiam Cię
serdecznie Kamień