Piątkowe sympatyczne spotkanie
"Piątkowe sympatyczne spotkanie".
09.11.2012r. piątek 19:07:00 na
przystanku i w autobusie linii 57
10.11.2012r.
sobota 11:13:00 na laptopie
Z Tobą Karolino się spotkałem
Znów piękny dzień miałem.
Teraz piszę wspomnienia minionego dnia.
Siedzę na przystanku
Czekam na autobus
Ślę Tobie swój uśmiech i całus.
Chciałbym wszystko ubrać w słowa piękne,
Ale tak pięknych nie znam,
Chyba z tego bólu jęknę,
Po chwili, gdy ochłonę
Inne słowa popłyną w Twą stronę.
Ja Ci Dziękuję za miłe popołudnie
To dzięki Tobie one nie było nudne.
Ty mi tez dziękowałaś,
Że przyjechałem,
Że czas znalazłem.
Jakbym mógł dla Ciebie
Czasu nie znaleźć
I pozostawić Cię samą na mieście.
W tym krótkim wiersz,
Czy też liście
Oglądam opadłe z drzewa liście.
Piszę na bieżąco swe przeżycia
I wolne przemyślenia.
Gdyż wielka to była dla mnie
niespodzianka,
Gdy Karolino do mnie zadzwoniłaś,
Bo mi humor poprawiłaś.
Piszę nie składnie,
Ale piszę tak jak myślę dokładnie.
Po prostu teraz Freestyle-uję, rymuję
I szybko płynące myśli zapisuję.
Wszedłem do autobusu
Jadę do domu
Pewnych rzeczy nie powiem nikomu.
Kiedy znów się spotkamy
I mile porozmawiamy?
Oby niebawem i tu nie chodzi,
Że czas tak szybko płynie.
Ja wpatrzony w swe odbicie
W autobusowej szybie.
Głowa na wybojach mi się kiwa.
A może inna jest tego przyczyna?
Oj długo to będzie wiersz.
Ty już go czytasz
(pisząc wyprzedzam czas), więc wiesz.
Myślę, że nigdzie w słowach nie
przesadziłem
I minionych faktów nie zmieniłem.
Powiedziałaś, że nie potrzeba wiersza,
Ale moja potrzeba pisania
I pewnych spraw opisania
Jest ode mnie znacznie mocniejsza.
Ja już nie od dziś
Opisuję tom co przyniósł mi dany dzień,
A dzisiejszy piątek
Był niczym świątek.
Komentarze (2)
literówka; ,, to ,,.
Tom Twoja ,, boja i ostoja ?! ,,