Piekielne klęski
Chore nerwy, owładnięte prawdą i klęską
Zanurzam palec w tej cieczy
Piekielnie parzy, przeraźliwie boli
Łykam oczy, zachłystuje się łzami
Namacalna, żywa prawda boli jednak dalej
Przekrajam swe wargi, tryskam krwią
Świętością była prawda, a teraz tylko
przekleństwem!!!
Zmęczone, niedoczekane marzenia
Kłócą się ...mordują....to już tylko
tchórze rzeczywistości
Najsilniejsza z Ja stała się niewolniczka
swojej klęski
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.