Moje oczy
Weż szpadel i zakop to co po nas zostalo
Uklep piekną mogilkę, reszte zamieć na
szufelkę
Zasadź może jednego kwiatka, tego jednego
niedoczekanego
I odejdź w zapomnienie
Nie chcę Cie juz wiecej
Nie chcę Twej przyjazni
Tej obiecanej, której i tak nie bylo
Zawiaż mi wstążkę na oczach
Albo lepiej wydłub te promienie nadzieji
Te patrzałki ochydne
Biedne chorują, skumplowane z rozpaczą
Malutkie, niebieskie patrzałki
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.