Piękna i Bestia. Bestia Nie-piękna.
Szesnaście lat marnowałam
powietrze
potomni oceniać będą
jak bezproduktywna być
potrafiłam
pływając w morzu
kolorwych kredek
i Świata Który Mógłby Być Lepszy
Czasem lubię spojrzeć
na Pana Z Żelazkiem
prasującego
skrawki mojej skóry
szkoda
że nie nadąża
ale ja tak szybko się gniotę
Wieczorami siedzę do późna
głowa wolno trawi Kolację
przejedzona Obiadem
ale łakomstwo jej
nieposkromione
odzywa się buntem snu
nieuporządkowanego
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.