Pierwsza ostatnia miłość
Czy można mi pierwszą
nazwać ostatnią
miłość -
rękoma ujętą
zachodami słońca?
Czy można mi dla niej
zatracić siebie,
ciemne me myśli
i jasne nadzieje?
Czy można mi siebie
nazywać szczęściarzem
od ciepłych obłoków
pulsujących marzeń?
Czy można mi życie
wynosić nad wszystko
i stawiać mojej
miłości ołtarze...?
"Bo nigdy niewiadomo, mówiąc o miłości, czy pierwsza jest ostatnią, czy ostatnia pierwszą..." /ks. J. Twardowski/
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.