pierwszy raz
pierwszemu kochankowi M.Z
Czule zdmuchujesz mnie-
niczym puszek dmuchawca
Nie ma mnie,
ulatuje w przestrzeń lekką,
troche nieznaną...
I nic mnie nie powstrzymuje
od marzeń:
-Być trochę podobną do latawca
-Unosić się w miękkiej poświacie ksieżyca i
błyszczeć w promieniach słonca
-Nie bronić sie,być kochana
i być kochająca
-Oddać żar mojego serca bez strachu
taka radosna
-Nie spaść nigdy, ziemi nie dotknąć
-Czuć łaskotanie Twoich włosów
na mojej twarzy
-ciepły, przejmujacy oddech miłości
-i nie tłumaczyć się, że jestem śpiąca
-Tylko lekko poddać się opowieści:
dnia i nocy,
wiatru i morza,
ognia świata,
Tak do końca.
może kiedyś..ktos znowu
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.