Pierwszy wiosenny dzień
Zastałem cię rankiem, wściekłą ,
niepokorną.
Pachnącą zielenią, rumiankami strojną.
Próbowałaś objąć, chwycić w swe ramiona.
Pianą wciąż prychałaś,tak byłaś
wzburzona...
Uciekałem szybko jak tylko potrafię.
Dziś po latach patrzę na twą fotografię
Czuję jeszcze ciarki, po plecach mi
łażą.
Ty, jakby nigdy nic, kusisz złotą
plażą...
autor
Okoń
Dodano: 2020-02-10 00:06:14
Ten wiersz przeczytano 1014 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (21)
Rozwiązuję zagadkę. To jest wiosenny przybór wody
mojej kochanej Wisły.
Pozdrawiam miłych czytelników.
Chyba to kobieta, jednak :) A może i morze ? hm...
Pozdrawiam :)
może to być morze, ale i kobieta, która jest też
częścią humorzastej przyrody.
miało być "różnie"
Rożnie można wiersz interpretować. Zagadkowe wersy.
Jestem za morzem w rozkwicie lata lub wiosny, ale
zupełnie dobrze mogła by to być kobieta nie w
humorze...
Pozdrawiam serdecznie :)
Piękny ten wiosenny spacer po plaży. Pozdrawiam
serdecznie:)