Pies
Ten wiersz napisałam widząc biedną psinę w domu dla starców na podrórku w zimną noc.. niestety jak kolwiek bym chciała nie moge jej pomóc :(
Pies..
Było zimno przenikliwie,
Drżały drzewa w mroźnym wietrze...
Czy to było sprawiedliwe, że wygnali
psa?
Siedział smutny, przygnębiony
Łebek trzymał opuszczony.
Źle wyglądał, piszczał cicho...
Czy to było sprawiedliwe,
Że wygnali psa, dlatego, iż zbyt głośno
szczekał?
Przecież to był obowiązek psiny święty.
Chciał psiak bronić swego domu,
Był, dlatego przygarnięty...
Gdy wspominał ciepły kocyk, miskę pełną
Wyć się chciało pośród ciemnej, zimnej
nocy...
Może gdyby wody w misce nie rozlewał,
Nie zostawił „niespodzianki”
koło zlewu...?
Ale przecież pies malutki
Prawo miał do takich „
zbrodni”!
- Ci, co biedne psię wygnali,
Czyż są miana ludzi godni?
No własnie czy są miana ludzi godni? ja myśle że nie =="
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.