Piesek sąsiada
Cudny jest piesek - mojego sąsiada.
Wiem, nie wypada,
tak się zachwycać
ale to moja tajemnica,
że gdy dotykam palcem dzwonka,
on pierwszy mnie wita
- merdaniem ogonka.
To okazja znakomita,
żeby z sąsiadem zamienić słów parę.
Doskonale
nam się rozmawia.
Sąsiad rozprawia
o pogodzie,
polityce, modzie
na żywność zdrową
a my z pieskiem rozmawiamy z sobą,
on ogonkiem kiwa,
ja – głaszczę go – wesoła.
Wiem, przyjdzie chwila szczęśliwa,
popłynie Mendelsona
melodia.
Będzie ze mnie, dobra pani i żona
- dobra.
Komentarze (25)
Zakończenie przyprawiło o szybsze bicie serca.
Pozdrawiam serdecznie :)
:)))+++
Pani i żona dobra:)
Dobre:)
Poprzeginana rytmika ukrywa zbyt proste rymy...
niestety właśnie te rymy są słabością wiersza. Sory
ale nie dam punktu.
uśmiech :) wiersz poprowadziłaś fajnie, lekko tylko
przestawiłbym "melodie" przed "Mendelsona" -
pozdrawiam :)
Euforia godna dwunastolatki.
Brawo...miłosc w czystej postaci i dwa obrazy ...niech
sies pełnią twoje marzenia...pozdrawiam...
a no piesek- przyjacielem..a może być do serca
celem:).... ładnie u Ciebie...
Jeżeli ten sąsiad jest wolny, przystojny i ma
wszystkie inne dobre zalety to naprawdę warto
zaprzyjaźnić sie z tym pieskiem..hi, hi.
Super wesoły wierszyk, dzięki za uśmiech..
:)))) no to daj Bozia abyś była ,,dobra pani i żona
dobra. :)
Pieskiem się zasłaniasz :)? A to ciekawe, bo kto
naciska dzwonek :)? Nieregularny jest :)..tzn. rym..bo
"skaczesz".. M.
ciekawa opowieść, Mandelsonem zakończona, na pewno
będzie z ciebie dobra żona
Mój sąsiad ma psa, ja mam męża i psa, sąsiadka lubi
mojego psa...???
No aleś mi ćwieka zabiła Dorotko;))
Jak zwykle uroczy wiersz:)
:) :) super....pozdrawiam
Dobry sposób, przez pieska do serca sąsiada. Szkoda,
że moja sąsiadka nie ma pieska ;)