Pieśń o poranku
zamiast klina
Nikczemny czasie,
co noc przeganiasz,
i ty słońce,
co oczy żarem wypalasz.
Któż dał wam prawo
umarłego do życia wskrzeszać,
z mar wygodnych ściągać
i boleści przysparzać?
Gdy świat wiruje,
wbrew wszelkim prawom
i w pustynię słowa zmienia.
Bełkot czyniąc mową.
O przeklinam cię,
a nie składam podzięki,
przewrotny poranku,
za mej głowy okrutne męki.
autor
Jan Hieronimus
Dodano: 2021-07-14 17:15:38
Ten wiersz przeczytano 725 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Niestety, z czasem chyba jeszcze nikt nie wygrał.
Można by ewentualnie sprawić, że będzie w miarę
obchodził się z nami łagodnie ale w żadnym przypadku
nie da się go ujarzmić ani przekupić . Nie pozostaje
nam nic, jak tylko z trudami się pogodzić i wyrazić
tym podobnymi słowami jak Ty w swoim wierszu.
Pozdrawiam.
Marek
Witaj
Nie dostrzegam w tekście osobistej tragedii Autora, a
raczej realny ból głowy po męskim wieczorze. Jeśli się
mylę, wybacz.
Pozdrawiam.
Czasami dobrze jest wyrzucić z siebie trochę goryczy i
to w tak dobrym stylu-super wiersz*pozdrawiam
Wiersz zamiast klina - dobry pomysł. Może przyniesie
choć trochę ulgi.
Pozdrawiam serdecznie.
Przeklinasz czas.
Los bywa przewrotny czasem. Okrutny też.
Bo tylko chwile w życiu szczęśliwe są.
Zamyśliłam się.
gorycz życia się czai w słowach.
Budzikom śmierć! :)
pozdrawiam serdecznie :)