Piętno
Andrzejowi
Opatrzność poskąpiła mi ojca,
Ty go zastępowałeś cierpliwie.
Wraz z Twoim odejściem
straciłam trzy osoby -
tatę, męża i przyjaciela.
Tego nie da się naprawić,
to nie rozdarta sukienka
ani schodzone buty.
To żelazem wypalone piętno,
siwe pasma na głowie wdowy.
I ten jej powolny krok,
bo już nie ma gdzie się spieszyć,
skoro nie ma Ciebie
na ścieżce obok.
autor
pani Mija
Dodano: 2023-11-09 00:04:05
Ten wiersz przeczytano 268 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
Pięknie, ból potrafi rodzić dobro.
Pozdrawiam serdecznie,
Miłego dnia
Żal skumulowany w wierszu aż tak nie ciąży, a terapia
wierszem to dobry pomysł, pozdrawiam ciepło
Dziękuję za empatyczne towarzyszenie mi. Czasem trudno
komentować, i pisać, a przeżywanie to udręka,
ocierająca się o omdlenia. Chcę ocalić ten trudny czas
od zapomnienia, tak jak i dotychczasowe wspólne życie
Nie bede komentował, pomilczę..
Tata, mąż, przyjaciel, jednym słowem "Piętno".
(+)
W Twoich wierszach jest tyle smutku i żalu, że
chciałoby się Ciebie przytulić, pocieszyć. Nie można
zostać na to obojętnym. Przytulam :)
okres żałoby to najtrudniejszy czas.
Wiersz wypełniony ogromnym smutkiem i tęsknotą po
utracie ukochanej osoby. Czytałam ze wzruszeniem.
Pozdrawiam serdecznie:)