Pijany koniec
Co się z Tobą stało?
Żyjesz, bo musisz,
A nie, bo chcesz.
Brak jej ciepła i miłości
Zabrał Ci życia sens.
Przyjaciele odeszli,
Nie obchodzisz ich!
Jesteś chodzącym cieniem,
Dzień za dniem
Pijesz i śpisz!
Butelka wina,
Kieliszek wódki,
Jedno za drugim i sięgasz dna...
Pijesz do lustra,
a odbicie śmieje Ci się w twarz!
Nie czujesz nic,
Nie myślisz też
Tak jest źle!
Bo nie ma już jej!
Zostałeś sam więc boisz się...
Łyk za łykiem,
Stos butelek za łóżkiem...
Jedna myśl - czas skończyć z tym!
I trzask! Pęka lustro...
Już nikt się nie śmieje...
Miotasz się wśród czterech ścian,
Szukasz czegoś, sam nie wiesz czego...
Nie wiesz co z sobą zrobić...
Nagle pada strzał!
I wszystko zamilkło...
Komentarze (1)
Przygnębiający dość, choć opisujący rzeczywistość jak
sądzę. Ciekawie pisany.