Pisze się dla siebie***
Dziękuję Wszystkim za czytanie moich wierszy... Mam nadzieję, że niedługo będą one weselsze... Tak, jak napisałam ..."pomagają one żyć"...
Pisze się … dla siebie ***
Pisze się dla siebie (tak w cichości
myślę).
Z wierszem czasem łatwiej przeżyć dzień
następny,
wyrwać z siebie trwogę, żal utopić w
słowach,
aby czas się wydał, choć przez chwilę,
piękny.
Pejzaż się utrwala, wsiąka łatwiej w
duszę,
sól na wargach nie jest tak bezdennie
słona.
Gwiazdy schwycić mogę, z księżycem
pogwarzyć.
Zbudzić słodką chwilę do szeptu ... od
nowa,
ułożyć alfabet znaków oraz reguł
według tylko sobie znanych ścieżek
myśli,
wtkać tęczowe krople światła i czułości,
od świtu do zmroku, w osnowę dni
przyszłych.
***
Czasem jednak bywa, że lęk się rozrasta,
przepędza życzliwe, tęczowe motyle,
zapatrzona w ciemność, myśl nie wabi
światła,
powietrze spuszczone przez życia
wentyle.
Panu Staż-owi dziękuję bardzo serdecznie za tak dogłębną analizę i życzę, aby pisząc, trafiał Pan swoją poezją, nie tylko do skromnych wytwórców rymowanek.
Komentarze (14)
Dla mnie też pisanie wierszy ma przede wszystkim
funkcję terapeutycznę, ewentualnie piszę próbując
utrwalić w słowach jakieś piękne zjawisko przyrody.
Doskonale to opisałaś :)
pisanie to katharsis dla duszy...
G. W. Allport-socjolog mówi, że źródłami tego typu
tekstów ZAWSZE są;
1.Samoobrona,2.Ekshibicjonizm,3.Dążenie do
uporządkowania swojego życia,4.Szukanie zadowolenia
estetycznego,5.Szukanie perspektywy własnego
życia,6.Wyładowanie wewnętrznego napięcia,7.Chęć
zarobienia pieniędzy,8.Chęć nawrócenia się i
poszukiwanie powrotu do społeczeństwa,9.Nakaz
odgórny,10.Terapia pozwalająca leczyć niedomagania
psychiczne,11.Zainteresowania ludzi
wykształconych,12.Poczucie obowiązku,13.Dążenie do
nieśmiertelności, niepotrzebne skreślić...
P. staż, bardzo rzadko czytam komentarze, bo na temat
wiersza mam zawsze swoje zdanie! Ale mam pytanie czy
Pan przeczytał ten wiersz ze zrozumieniem??? Myślę, że
chyba nie!!!
Proszę przeczytać go kilka razy i zastanowić się, co
Autorka chciała przekazać. Pozdrawiam.
Byłbym skłonny stwierdzić, że o sobie, przekazując
własne myśli. I przy takim założeniu nic w tym złego,
pod warunkiem, że jest w tym dbałość o formę i
przekaz. Gdy nie docenia się choćby jednego, tworzy
się grafomanię, a szukając dla niej uznania przez brak
krytycyzmu wobec innych pomnaża się szmirę. Nie
każdemu odpowiadają używane przez autora środki
wyrazu, słownictwo czy tematyka. Krytyczne uwagi są
widocznym znakiem niezgody na to, co zaproponował
autor. Obiektywnie rzecz biorąc , czasem ma się
rację, czasem nie ma. Ot, normalna rzecz: różnica
poglądów. Tymczasem, zbyt często nie chodzi o różnicę
poglądów, ale o zaspokojenie próżności i utrwalenie
przekonania, że autor jest dobry. I niestety, sprzyja
temu wzajemna adoracja, często adoracja bezkrytyczna:
podoba się każdy tekst danego autora, brak cywilnej
odwagi by umieć powiedzieć: dzisiaj gorzej, lub źle.
Autorzy, traktujący jednakowo udane i nieudane
wiersze, wypaczają ideę, która przyświecała twórcom
tej strony: podnoszenia umiejętności przez dobrane
narzedzia oceny. Doszło do postawienia sprawy na
głowie: liczą się narzędzia i one tworzą wartość.
Szkoda.
Można "według tylko sobie znanych ścieżek myśli," -
podążać, tkając piękny kilim... tylko tak wtedy, jakoś
smutno wokoło Marylo...
Marylko, tutaj zgadzam sie z Toba tylko w polowie, bo
skoro piszemy wiersze dla siebie, to po nam bywac
tutaj?Szuflady sa ciche i potrafia dochowac
tajemnicy...
Z drugiej strony,wiersz jest czasami codzinna
potrzeba, a kiedy indziej calymi miesiacami nie
jestesmy w stanie sklecic sensownego wersu.
W dzisiejszym Twoim wierszu najbardziej przemawia do
mnie pierwsza zwrotka, gdzie wyczuwa sie ze chcesz
przekazac czytelnikowi ta szczerosc uczucia, ktora
starasz sie ubrac w slowa.
Witam Ciebie Marylo. Jest właśnie tak jak piszesz. Z
wierszem jest łatwiej przeżyć dzień następny. W nim
jest siła prosto z serca, która pozwala nam być. Miło
było przeczytać. Pozdrawiam:)
O tak Marylo to prawda ....czasami łatwiej przelać na
papier myśli z dnia czy nocy jak stawić im czoła w
życiu....
Nareszcie widzę Cię pośród wierszy...pisząc możemy
wyrazić każdą myśl...spełnić każde marzenie.Tęskniłam
za Tobą
publikując ten, skądinąd sympatyczny, utwór autorka
zaprzecza tytułowi (powinien trafić do osobistej
szuflady:), ale poważniej mówiąc to rozumiem, że
chodzi o formę autoterapii - zgadzam się z przesłaniem
"Z wierszem czasem łatwiej przeżyć dzień następny" :-)
pisz Marylko również dla nas, zawsze z ochotą czytam
Twoje wiersze :-)
Nadzieja - choć zwodnicza - wiedzie przynajmniej nas
przyjemniejszą drogą do kresu życia.
witaj Marylo, piękny wiersz. to jest własnie między
innymi potrzeba pisania wierszy.
pisanie jest potrzeba codziennego życia.
to balsam na gorsze dni, satysfakcja
powodzenia. serdecznie pozdrawiam.